Przejdź do głównej zawartości

WRAPPED 2024 / Odpływając w siną dal

Fot. Shane Rounce / unsplash.com

>>>POSTAW KAWĘ<<<

Końcówka roku, czas podsumowań - tutaj w formie antyrankingu, czyli bez zachowania żadnych kolejności i hierarchii. Pomijam jednak (w odróżnieniu od roku ubiegłego), zestawienie różnych nagród literackich i okołoliterackich - przechodząc bezpośrednio do moich własnych typów (z krótkimi komentarzami). Literatura, prasa, film, serial, show, muzyka, wystawa, podcast i videocast - kto ciekawy kulturalnych ciekawostek z marginesu, niech sprawdza.

LITERATURA

Polityczna:

  • Brutalizm / Achille Mbembe.
  • Pokój czy wojna? Rosja i Zachód - zbliżenie / Michaił Szyszkin.
  • Apokalipsa tu teraz / Rene Girard.
  • Stulecie nomadów / Gaia Vince.

Mbembe zdeklasował, wysupłując niewygodną prawdę o późnym kapitalizmie, zbudowanym na wyzysku i przemocy oraz napędzanym religijnie wręcz wyznawanym technofeudalizmem. Rene wskazuje pierwotne i stale aktualne mechanizmy religijnej ofiary oraz społecznej automitologizacji - a Gaia odsłania absurd nacjonalizmu barier, w obliczu płonącej planety. Na deser Szyszkin udowodnia, dlaczego Rosja jest ostatnim wielkim państwem archaicznym z gigantyczną traumą - przerzucaną morderczo na wszystkich wokół. Obyśmy żyli w ciekawych czasach - brzmi jakby coraz bardziej złowieszczo. Ważne.

Esej:

  • Kamienie i ostrygi. Opowieść o Normandii, Bretanii i Pikardii / Krzysztof Varga.
  • Sierpień / Paweł Sołtys.
  • Wędrowiec śląski / Henryk Waniek.
  • Maszyny do ciszy / Marcin Dymiter.

Pisanie z wielkiej litery. Całymi latami (lub tylko w miesiąc), bez terminów i na własnych warunkach (np. odręcznie). Pisanie niepodległe i nieekranizowalne - a do tego kunsztowne i ze stosownym dystansem. Varga przez dekadę pielgrzymuje do północnej Francji w poszukiwaniu epifanii, Sołtys kręci się po ulicach Warszawy jawiąc we śnie, Waniek okrąża Kotlinę Kłodzką opisując świat a Dymiter opisuje ciszę, krążąc po świecie. Naj!


Reportaż:

  • The New Yorker. Biografia pisma które zmieniło Amerykę / Michał Choiński.
  • Odrzania / Zbigniew Rokita.
  • Rondo rodeo / Monika Muskała.

Nareszcie reportaże w innym stylu (jeden anglosaski, drugi odautorski) - tj. w formule innej, niż polska szkoła reportażu. Wnikliwe (ale nie geekowskie), pełne szczegółów (ale nie drobiazgowe), wartkie i płynne (ale nie powierzchowne). Tytuły, które nie potrzebują zbyt wielu opisów (rodeo to reportaż o pękającej Ameryce, rejestrowany równolegle z rozpadem małżeństwa - co zgrabnie koresponduje). Bardzo.

Proza:

  • Linia oporu / Jacek Dukaj.
  • 'Trylogia miejska' / Don Winslow.
  • Katharsis / Maciej Siembieda.
  • Rozdroże kruków / Andrzej Sapkowski.

O panie - ale się działo. Siembieda jak burza idzie po wszystko (teraz nawet Robert Makłowicz kręci programy o greckich bojownikach); Dukaj przypomina, kto jest awangardą (bohater nie tylko ma laptopa, ale chyba nawet neuralinka); a Andrzej, że czytanie ma także sprawiać przyjemność (nic się nie wydarzyło, ale czyta się jak zwykle świetnie). Don Winslow przepisuje Iliadę, Odyseję i Eneidę w gangsterskiej konwencji - i udowadnia, że czasem wiele nie trzeba i dobry retelling story wystarczy. Dobre, dobre.

Komix:

  • Festiwal / Jacek Świdziński.
  • Cyberpunk: Blackout / Bartosz Sztybor, Ricci Roberto, Fabiana Mascolo.
  • Z perspektywy ziemniaka / Filip Zawada.

Świdziu wznosi powieść graficzną na światowy poziom, Sztybor nie zwalnia i nadrabia starty z Edgerunnersów, Filip - ...to zupełnie inna bajka (komix filozoficzno-egzystencjalny). Przefajne!

Album:

  • Postcards from The New Yorker, one hundred covers from the decades / Françoise Mouly (selekcja).


Po zeszłorocznym narzekaniu na męską część autorów, w 2024 nastąpiło wielkie odbicie i panowie zgarnęli praktycznie całą pulę. Literacko jakimś słabszym punktem był festiwal Góry Literatury - wyjątkowo w tym roku skręcony w stronę polityki krajowej oraz przestrzennie nieco przeskalowany (tysiąc lokacji). Kobiety w kulturze też chyba miały gorszy czas - zarówno wielkie sprawczynie, jak Masza Potocka czy Hanna Wróblewska pokazały swoje przykre matriarchalne oblicza (albo szerzej: wiele elementów równie trującego matriarchatu demaskują same kobiety niepokorne - jak np. Eliza Kącka). Także wypowiedź anonimowego nauczyciela w trakcie debaty o edukacji na GL - dot. wykluczania mężczyzn z procesu edukacji i wychowania młodzieży - też się w to jakoś niechlubnie wpisuje. Wartości kobiecego pisania bronią na szczęście pisarki-outsiderki - np. Olga Hund, która jednym felietonem potrafiła brawurowo rozjechać również męskie zapędy w kierunku dziaderstwa (w wykonaniu Grinia i Stasiuka) - czy turborzetelna Olga Drenda, tworząca niezwykle pojemne i fascynujące opowieści o różnych aspektach naszej rzeczywistości. Prywatna teza - że najlepsze w polskiej literaturze ostatnich trzydziestu lat zawdzięczamy kobietom - nadal podtrzymana; jednak wyraźnie zaczyna się pewna zmiana, związana z wykształceniem i utrwaleniem nowego modelu negocjacyjnej i nieprzemocowej męskiej wrażliwości (trafnie sportretowana choćby przez Marcina Dorocińskiego w filmie Minghun, czy przemycona przez postawę Maćka Jakubowiaka, piszącego "Hankę"). Z pewnym zażenowaniem stwierdzam niestety, że nie widzę jakiegoś aplauzu kobiet dla tego typu podejścia - widzę za to wiele atencji dla samców alfa (pokroju choćby CEO killera, Luigi Mangione). Wychodząc z drażliwych wątków damsko-męskich i patrząc na całokształt - to jakby nie kombinować, był
to literacko mocny rok.

JESTEM NIEZALEŻNYM AUTOREM, WSPIERAJ MNIE I SYPNIJ GROSZEM:

>>>POSTAW KAWĘ<<<

PRASA / MEDIA

Czasopismo:

  • Magazyn Znak.
  • Notatnik literacki.

Tęskniąc za Przekrojem, z radością przyjąłem lifting Znaku, który uwspółcześnił się w szacie graficznej i ogólnie odświeżył. Wrocław zachwycił Notatnikiem - tyle miejsca dla poezji nie widziałem od bardzo dawna (Klin) - a forma publikacji to doprawdy cymesik (czekam na więcej).

Czasopismo w sieci:

  • Mint magazyn o kulturze.
  • dwutygodnik.
  • Czas Kultury.

Mint kasuje cotygodniowym wydaniem - bardzo to elastyczne i kompaktowe - a Czas Kultury pogłębionymi analizami (np. dekonstrukcja dekonstrukcji prozy Tokarczuk to rzecz absolutnie modelowa). Notes na 6 tygodni też całkiem przyjemny wizualnie - a dwutygodnik mimo stale wysokiej treści, niestety dalej bez ciekawych grafik.

Cykl prasowy:

  • Kultura lokalna / redakcja dwutygodnika.

Najambitniejszy cykl roku w mojej osobistej ocenie. Chciałoby się, żeby był to stały dział, pojawiający się cyklicznie (np. raz w roku). Marzy mi się, że poza piszącą redakcją pojawią się też texty korespondencyjne - pisane przez lokalistów z prowincji - bowiem problem z takim podejściem do lokalności tkwi w cynizmie społecznym, zdiagnozowanego przez Sierakowskiego i Sadurę (gdy ktoś przyjeżdża - to gość w dom i bóg w dom - ale nie dla miejscowych to mleko i miód), oraz finansowym shołdowaniu mediów lokalnych (artykuły na OKO press). Na ten przykład u nas w mieście rządzi mafia (towarzyska) - która wprawdzie chętnie otworzy drzwi redaktorom ze stolicy, ale równie szybko zamknie je na twarzy mieszkańca, chcącego czegoś poza propagandą sukcesu. Wyliczę więc na szybko, ile lokalnych instytucji trzasnęło mi w ciągu dwóch lat daremnych prób włączenia w kulturę: Teatr Dramatyczny im. Szaniawskiego, Filharmonia Sudecka im. Wiłkomirskiego, Biblioteka pod Atlantami, Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia, Zamek Książ, Tygiel Muzeum Wałbrzyszan, Muzeum Porcelany oraz Biura Promocji dwóch tutejszych miast (honoru miejscówki broni jedynie Zdrojoteka - gdzie pozwolono mi poprowadzić spotkanie autorskie. Które przy okazji sabotowała Biblioteka po Atlantami, organizując inny event tego samego dnia i o podobnej godzinie). Dwutygodniku dzięki w każdym razie - zrobiłeś ten cykl znacznie lepiej, niż jego prekursor, Kultura Liberalna - która też próbowała coś podobnego zmotać (Dział Lokalny?) - ale coś nie poszło. Podsumowując: kultura lokalna jest, ale jak rzeczywiście funkcjonuje, to już zupełnie inna kwestia. Czy to się zmieni, jeśli fama o tym pójdzie w świat? Raczej tak - bo instytucjonalna prowincja niczego się tak nie dyga, jak publicznej reprymendy z centrum. Prośba o kontynuację, bo niestety odwaga bez konsekwencji jest tylko słomianym zapałem.

  • Na punkty / Wojciech Albiński.

Zupełnie z innej beczki, to cykl obejmujący osobisty dziennik intymny. Czapka z daszkiem dla autora i podziękowania za szczerość, wnikliwość i prostotę - trafiają do serca, jak zresztą wszystko w tym pisaniu. Zupełnie, jakbym sam siedział w tym metrze, którym autor jeździ i obserwuje (lub na macie obok, gdy medytuje). Piękne, mądre i potrzebne - ach, ta bezkompromisowa siła dzienników.

Debiut:

  • 400: Okna długie i szerokie / Konstanty Famulski.

Cieszy taki zamyślony Konstanty i bardzom ciekaw, co mają do powiedzenia ludzie z jego pokolenia. Ujmujące przy tym, jak aksamitnie i w sumie literacko można napisać list motywacyjny do redakcji. Ciekawe, czy młodzi ludzie z różnych szkół pisania zmontują wreszcie coś swojego - zamiast pchać się w miejsca opanowane przez starsze pokolenia? Może więc powstaną jakieś nowe łamy, które np. założy zdolna grupa Gen-Z?

Felieton:

  • Z życia sfer / Sławomir Mizerski.

Wprawdzie na samym końcu (gazety) i z najmniejszą rubryką - ale jaki styl i jaka wydajność. Zwykle zaczynam czytanie z założeniem, że nie dam się rozbawić, bo znam ten chwyty i knyfy - a najczęściej i tak kończę jawnie się uśmiechając (lub wprost głośno rechocząc). Dosadność, lapidarność, hiperkompresja - ten styl trafia prosto w punkt (idei felietonu) - i nikt nie zarzuci TLTR (too long to read).

FILM

  • Minghun / Jan Matuszyński.
  • Diuna, część druga / Denis Villeneuve.
  • Prawdziwa dzikość serca / Silje Evensmo.
  • Every Little Thing / Sally Aitken.
  • Perfect Days / Wim Wenders.
  • Kos / Paweł Maślona.
  • Anatomia upadku / Justine Triet.

Moje małe rozczarowanie to tym razem festiwal Nowe Horyzonty - żaden z trzech oglądniętych filmów (Rodzaje życzliwości, Śpiąc z otwartymi oczami, Simona) nie dorównał wadze trójki w roku poprzednim. Zeźliła mnie także niemożność zakupu torby festiwalowej - choć przecież leżały na półce nieodebranych karnetów. Mój skrawek Horyzontów został zatem przesłonięty moim skrawkiem tegorocznych Pięciu Smaków - w którym sekcja Tokijskie Opowieści (tokio sora i Dryfując przez Tokio), wzbogacona o wprowadzenie kuratorskie to był prawdziwy rarytas. Jednak całą pulę wśród festiwali zgarnął Docs Against Gravity - oglądany w lokalnym kinie studyjnym (oba filmy w rankingu), co miało wyjątkowy posmak nie tylko kinomani, ale i uczestnictwa w jakimś szerszym wydarzeniu.

Cieszy dobra kondycja polskiego kina - nawet lżejsze gatunkowo filmy typu Diabeł (Błażej Jankowiak) to solidnie zrobione obrazy - przyjemna dla oka rozrywka na dobrym poziomie, uwspółcześniona nareszcie o wątki kobiece (sprawcze i silne bohaterki), czy pozaludzkie (rozczulające partnerstwo człowieka i psa). Kos, mimo wyraźnej inspiracji wiadomo czym, trafia w punkt (puentując celnie zwrot ludowy) - a Simona nawet bawi (próbując trafić ekologicznym granatem w lasy państwowe - co średnio się udaje - bo to żelazobeton potrójnie zazbrojony i bez trotylu nie podchodź).

Gorzej za oceanem - gdzie w tym obszarze zarówno takie opowieści jak Civil War i Equalizer 3 to kino co najwyżej poprawne, w którym więcej niewykorzystanego potencjału i zachowawczości, niż wprowadzania świeżego spojrzenia (czy choćby nowych form filmowego warsztatu). To kino wyraźnego schyłku - nie tylko pewnej narracji, a właściwe może nawet całej epoki (zmęczona, starzejąca się Ameryka, która traci wiarę we własne mity).

Ogólnie jednak to film wraca w pięknym stylu, po chwilowym knockdown'ie wymierzonym przez seriale.

SERIAL

  • True Detective: Night Country / HBO.
  • Ripley / Netflix.
  • Pingwin / HBO.
  • Regime / HBO.

Ogólnie średnio, wszystko powyżej to wielkie budżetowe produkcje, które wprawdzie dowożą - jednak czuć, że platformom również potrzeba dozy świeżości i odejścia od stereotypu (czemu reżim zawsze dziać się musi na Bałkanach - bo co, Francyja czyWielka Brytfanna nigdy nie miała rządów absurdu? Pokażcie np. Szwajcarię, Austrię albo inne high-society-country, gdzie pod maską maceruje się jakiś groźny faszyzm). Największy zawód to drugi sezon polskiej Odwilży, której wybito fabularne zęby (ukrócony wątek polityczny) i sprowadzono do formy drugorzędnej opowieści o rozterkach policjantów. Szkoda, ale jakoś do przewidzenia - po tym, co ministra Wróblewska odczyniła w PISF, a Agnieszka Holland enigmatycznie usprawiedliwiała na zwołanej naprędce naradzie filmowców (w niszczeniu potencjału polskich seriali, czekam zatem z niecierpliwością na kolejny sezon Watahy prosto z patostrefy, w której okaże się że polskie służby jednak witają migrantów kubkiem ciepłego żurku). Seriale chyba ogólnie łapią zadyszkę - zjadane przez wielką kasę i masową produkcję, oraz platformowo prasowane pod wygodnie uśrednione gusta.

TV / INTERNET SHOW

  • Dirt by Josh Rosen / Huckberry.
  • Hello World with Ashlee Vance / Bloomberg Orginals.
  • Posthuman with Emily Chang / Bloomberg Orginals.
  • In The Arena with Evan Baehr / Freethink.
  • The Daily Show.

Klasyczna formuła programów telewizyjnych - tyle, że dostępna w internecie. Dirt to ziomkowska podróż kulinarno-kulturalna; Hello World, Posthuman i In The Arena - poważniejsza odyseja technologiczno-społeczna. Na rozluźnienie Daily Show - czyli polityczna beczka bez trzymanki w iście nowojorskim stylu. Wszystko produkcji amerykańskiej - i tylko trochę żal, że u nas jakoś podobnych nie widać.

MUZYKA

  • Mimose / Parra for Cuva.
  • Death in Venice Beach / The Bombpops.
  • Now is / Rival Consoles.

Niespersonifikowane muzyczne Wrapped - w znanej każdemu, kto nie mieszka pod kamieniem aplikacji - pokazuje, że to już  gigakorpo i po tym, jak zlekceważyło twórców, zaczyna mieć już w rzyci także odbiorców. Business is business - sad, but true - więc prawdopodobnie AI siedzi już nie tylko w Radiu Kraków, ale chyba zaczęła się też jakaś szersza automatyzacja przez redukcję (wpierw reflexji, potem personelu).

PODCAST

  • Skądinąd / Tomasz Stawiszyński.
  • Nasłuch / Polityka Insight.
  • Program Polityczny! / Agata Szcześniak j Dominika Sitnicka.
  • Big Book Cafe / Anna Król i Paulina Wilk.

VIDEOCAST

  • AINews / Mateusz Chrobok.
  • TechWeek / Kuba Klawiatur.
  • Chanel 5 with Andrew Callaghan.
  • AI Nowości / Adrian Kilar.

Podcast i videocast przypominają o sile jednostek, które selfmade'owo chcą i potrafią konstruować wartościowe treści - nie uginając się przy tym przed tworzeniem pod gusta nieutulonych redaktorów i redaktorek z dużych mediów opiniotwórczych. Testowanie nowych formuł, konwencji i rozwiązań formalnych to największa siła tego sektora - a jedyne czego może trochę brakować, to może jakaś konsolidacja tego ogromnego pola - skutkująca np. przenikaniem się różnych postaw i wpływów (wpadł już ktoś na festiwal lub konferencję twórców internetowych? Luz, nie ma za co).

WYSTAWA

  • Wojciech Fangor, American Dream / Krupa Art Foundation.

Doskonałe miejsce plus świetna expozycja (wzbogacona inspirowanymi op-artem wizualizacjami) równa się frekwencyjny hit. Kolekcja dzieł godna pozazdroszczenia - więc miło, że została fachowo upubliczniona. Dobrej sztuce wystarczy jak widać skromna, acz ze smakiem odrestaurowana kamienica z blue cube'em i pomysł na funkcjonowanie instytucji (to już druga taka perełka we Wrocławiu - po pieczołowicie odnowionej kamienicy Op enheim na placu Solnym). Kameralnie i stylowo.

>>>POSTAW KAWĘ<<<

Uff, jakoś poszło. Całkiem na żyletki - bo Marginesy się skończyły - zapełnione chyba z grubsza albo stenografią, albo tzw. malarstwem konferencyjnym. Small openings, small closures (parafrazując klasyka) - czas więc poszukać nowych lądów. Zostawiam małe cyfrowe archiwum textów diagonalnych - czyli tworzonych w zamyśle w poprzek tradycyjnych układów i podziałów, oraz mające być życzliwą, acz konstruktywną krytyką kulturalnego poletka. Standardowo pojawi się więc spis treści za rok 2024 (z odnośnikiem do spisu poprzedniego) - i to by było na tyle. Dziękuję wszystkim czytelniczkom i czytelnikom - salut i arivederci!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPIS DZIEŁ ZDROJOWYCH / rok 2024

Fot. Bernard Hermant / unsplash.com JESTEM NIEZALEŻNYM AUTOREM, WSPIERAJ MNIE I SYPNIJ GROSZEM: >>>ZOSTAŃ PATRONEM<<< >>>POSTAW KAWĘ<<<  Roczny spis treści - texty uporządkowane wg. cykli (od najliczniejszych). "Chłopiec i czapla" Hayao Miyazakiego (recenzja filmu animowanego) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Civil War" Alexa Garlanda (recenzja filmu fabularnego) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Perfect Days" Wima Wendersa (recenzja filmu fabularnego) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Gościnne występy. Kawałki o projektowaniu" Marcina Wichy (recenzja książki) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Ostrygi i kamienie. Opowieść o Normandii, Bretanii i Pikardii" Krzysztofa Vargi (recenzja książki) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Wynajdując powody, czyli eugeniusz ze mnie" (o wszystkim i o niczym) kliknij, żeby poczytać "A powinienem przecież być nad wodą" (o wodzie i lądzie) kli...

PUNKT PO PUNKCIE I W PODPUNKTACH / Pozdrowienia z otchłani

>>>POSTAW KAWĘ<<<   Punkt po punkcie i w podpunktach, czyli wzorowany* dziennik wewnętrzno-zewnętrzny, publikowany na bieżąco oraz z dala od społecznościówek * [NA PUNKTY] / Wojciech Albiński   2024 07 16. Dziś po dwutygodniowym okienku znowu wyszły "Punkty" Wojtka Albińskiego. Zdecydowałem, że będę wspominał o oryginale i protoplaście moich 'Punktów' - w każdym 1-ym punkcie kolejnych punktów. Tak zdrapałem zdrapkę, że zdrapał się też kod konkursowy, który miał zmienić moje życie. Znaczy się nie zostanę surferem. Nowa biedra w polu na wykończeniu, jeszcze dorobią parking. Póki co brodzili w błocie - jak w 1670. Mnie uczyli, że budowę zaczyna się od parkingu (bo bagno jest dla świń). Lata 30-e w życiu człowieka to czas, w którym najlepszym kolegą najczęściej jest własny staruszek. 17. Chyba powinienem być dumny, że "Elegia dla bidoków" to jedna z nielicznych książek, której nie byłem w stanie przeczytać do końca. Ani nawet do połowy - bo ...

SPIS DZIEŁ ZDROJOWYCH / rok 2023

Fot. Nirzar Pangakar / unsplash.com Na koniec każdego roku warto ogarnąć texty na blogu - w związku z czym zamieszczam roczny spis treści. Texty uporządkowane są według cykli - od najliczniej reprezentowanych po te najkrótsze. Wewnątrz każdego cyklu texty uszeregowano wg. publikacji - od najnowszych (u góry) do najstarszych (na dole kolumny). Każdy text ma jednozdaniowe info nawigacyjne (w nawiasie pod tytułem) i odpowiedni link (odsyłacz do konkretnego artykułu). Mam nadzieję, że ten mały ordnung ułatwi poruszanie się po blogu i pomoże łatwo znaleźć pożądane lub poszukiwane texty . JESTEM NIEZALEŻNYM AUTOREM, WSPIERAJ MNIE I SYPNIJ GROSZEM: >>>ZOSTAŃ PATRONEM<<< >>>POSTAW KAWĘ<<< ○ Podsumowując (o rozterkach felietonisty + garść uwag o tym rzemiośle) kliknij żeby podsumować   ○ Punktując (o zmaganiach z instytucjami/redakcjami + kwestia kultury osobistej) kliknij żeby punktować ○ Gratulując   (trochę o festiwalu literackim i kulturze polsk...