Przejdź do głównej zawartości

FELIETON / Wszystko jest mitem, czyli rok w kalejdoskopie

Twierdza Europa / Banksy, Wenecja / fot. Elisaveta Bunduche


>>>POSTAW KAWĘ<<<

Minął rok od pamiętnej zmiany kursu okrętu o dumnej nazwie "Polska". Czy jednak jest to śmigły szkuner, czy raczej ociężała galera? Czy w ogóle płynie z nami kapitan? I gdzie, do stu tysięcy beczek, antałków jest jego załoga? Zapraszam na felieton - oj, będzie bolało, będzie piekło!

Pizza na Jagodnie o 4-ej w nocy? MNIAM. Orżnięcie Polaków na 2 miesiące? FUJ. Potem pierwsze posiedzenie odkneblowanego sejmu - YE-YE-YE - i sejmflix oglądany w godzinach pracy (aż do czasu powstania żenujących komisji śledczych, YUK). Iście sienkiewiczowski pojedynek o tefałpe - HEHEHE - zakończony obustronnym nokautem (czyli zabili go, ale uciekł. Do Brukseli, LOL). UWAGA! Oszołom z gaśnicą grasuje po kuluarach! Aresztowanie dwóch osłów u trzeciego w pałacu - choć pod jego akurat nieobecność, WHAT-A-MESS! Wypuszczenie dwóch osłów - w ramach ułaskawienia uprzednio ułaskawionych, AHA. Wrzutka wiatrakowa, wrzutka deweloperska i wrzutka za wrzutką - ino brak napastnika i nie ma kto ich wykończyć golem, YEY. Protest rolników, blokada tu, blokada tam - ale przede wszystkim blokada procesów myślowych, YHY-AHA. Na granicy giną ludzie, ale może wcale nie - może to tylko zoofile przebrani za ludzi - bo kto to widział, żeby chory z głodu człowiek nożem na kiju atakował uzbrojonych po zęby żołnierzy, LOL? Ginie żołnierz, więc strzelajmy do ludzi w lesie, MMMMMM. W przyrodzie nic nie ginie - memorandum na wycinki lasów - ale sorry Winnetou, w lasach państwowych ginie wszystko, więc dalej rżniemy na potęgę, O-YEAH. Wybory samorządowe - vivat Jacek Sutryk Strasse, vivat Misztalski Band, vivat mierni, bierni, ale wierni - to dla was, misiaczki, ten order uśmiechu, #SMILE! Budapeszt lokalnym kurortem dla ukrywających się prawaków, SO-EAT-THAT-SHIT. Plus Eurowybory, po których do Brukselskiego sanatorium ucieka trzech ministrów (plus dwóch osłów-recydywistów i DonOrleone). Tak się to robi na wschodzie - tak się robi w konia durny elektorat, SUCK-IT. Tymczasem parków narodowych nie ma i nie będzie, tak samo jak legalnej aborcji, transformacji energetycznej i dostępnych cenowo mieszkań, HAHAHA. Człowiek-długopis wetuje wszystko jak leci - tak samo, jak wcześniej podpisywał wszystko jak leci - i co mi zrobicie frajerzy, HA? W Paryżu olimpiada, na której prawie nie zdobywamy medali - za to szef naszego PKOL-u ma złota pełne worki, bo zarabia więcej, niż szef światowego, GIMME-A-BREAK! W mediach gównodziennikarstwo rządzi, tak się wyciska ludzi jak cytrynę, #SHITRULEZ. Były wiceminister aresztowany - ale nieudolnie, więc wychodzi i spieprza na Węgry, odbyć długie wakacje na koszt podatnika, FUCK-ALL-YA. Ostatnie Pokolenie oblewa skrobią ziemniaczaną warszawską syrenkę - i będzie za to pierdzieć w pudle - w odróżnieniu od drogowych zabójców, którzy dostaną tylko wyrok w zawiasach, HIGH-FIVE! W kraju, który od półtorej roku nie umie przywieźć od Saudów idioty z BMW na legalny proces, #FACEPALM. Na kampusie wprawdzie wygwizdano zielonego rozwodnika, który się dla niepoznaki ukrył w kamuflażu - ale relacje o tym milczą, CANCEL-CANCEL. Prewencyjne autocenzo w państwie z płyty gipsowej i blachy falistej - w którym od roku nic i nigdzie nie zostało załatwione - poza oczywiście stanowiskami w totalizatorze sportowym dla kolegów, HEHE. Ale, ale - nie nasza to wina - bo jak nie pożar, to powódź - więc wódz nasz naczelny w czarnej kurtce, własną piersią zasłania nas przed wielką wodą (której nadejścia wprawdzie nie przewidział, ale to się akurat wytnie, YEY). Pierwszy oficjalny kandydat na głowę państwa - czy to jeździec bez głowy, czy tylko spieszony kawalerzysta (dźgnięty bosakiem przez własną ekipę, HEH)? Na wyspach Polonia zmniejsza się o jednego oszusta - którego wprawdzie zapudłowali, ale już zapomnieli extradować, DAMN-IT. W sądach burdel na kołach, nikt już nawet nie wie z której strony się za to zabrać, HELL-YEAH. W Żyrardowie preludium do pogromów - milicje ludowe łamią krzesła w hotelach robotniczych, BRRR. Opozycja piszczy coś o torturach, ale torturą to jest słuchać beczenia tego ich podłęgo wzrostu dyktatorka, który ma jakąś fobię dotyczącą wieńców pogrzebowych, WHAT-THE-HACK? Marszałek polny informuje, że będzie wojna - tylko zapomniał zidentyfikować z kim, kiedy i gdzie, SUCH-A-LOSER. Dyrektorom wolno dręczyć podwładnych, jeśli tylko są sławni i siedzą w komisjach - ale podwładnym nie wolno tego zgłaszać, bo to nieetyczne - jak zawyrokował osobiście nadsędzia moralny, BLEE. Potem wręczył nagrodę poetce, której już chyba wszytko jedno (dobrze, że nie została przyznana pośmiertnie), OKE-DOKEE. Wódz ogłasza koniec przyjmowania ludzi których i tak nie przyjmujemy, WHAT-A-SHAME. Okazuje się, że wszystko o co walczono przed rokiem było:
A. Mitem.
B. Klechdą.
C. Konfabulacją. 
Wszyscy cieszą się, że odsunięto od władzy autokratów, ANYWAY. Aczkolwiek tramwaj na Jagodno jak nie dotarł, tak nie dotarł (choć pizza dalej smaczna :) A przed nami tradycyjnie 11-y listopada i kolejna rozpierducha pod stołecznym Empikiem ;)))
 
Dammn'it, what a year - what a lovely year!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPIS DZIEŁ ZDROJOWYCH / rok 2024

Fot. Bernard Hermant / unsplash.com JESTEM NIEZALEŻNYM AUTOREM, WSPIERAJ MNIE I SYPNIJ GROSZEM: >>>ZOSTAŃ PATRONEM<<< >>>POSTAW KAWĘ<<<  Roczny spis treści - texty uporządkowane wg. cykli (od najliczniejszych). "Chłopiec i czapla" Hayao Miyazakiego (recenzja filmu animowanego) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Civil War" Alexa Garlanda (recenzja filmu fabularnego) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Perfect Days" Wima Wendersa (recenzja filmu fabularnego) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Gościnne występy. Kawałki o projektowaniu" Marcina Wichy (recenzja książki) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Ostrygi i kamienie. Opowieść o Normandii, Bretanii i Pikardii" Krzysztofa Vargi (recenzja książki) kliknij, żeby przeczytać recenzję "Wynajdując powody, czyli eugeniusz ze mnie" (o wszystkim i o niczym) kliknij, żeby poczytać "A powinienem przecież być nad wodą" (o wodzie i lądzie) kli...

PUNKT PO PUNKCIE I W PODPUNKTACH / Pozdrowienia z otchłani

>>>POSTAW KAWĘ<<<   Punkt po punkcie i w podpunktach, czyli wzorowany* dziennik wewnętrzno-zewnętrzny, publikowany na bieżąco oraz z dala od społecznościówek * [NA PUNKTY] / Wojciech Albiński   2024 07 16. Dziś po dwutygodniowym okienku znowu wyszły "Punkty" Wojtka Albińskiego. Zdecydowałem, że będę wspominał o oryginale i protoplaście moich 'Punktów' - w każdym 1-ym punkcie kolejnych punktów. Tak zdrapałem zdrapkę, że zdrapał się też kod konkursowy, który miał zmienić moje życie. Znaczy się nie zostanę surferem. Nowa biedra w polu na wykończeniu, jeszcze dorobią parking. Póki co brodzili w błocie - jak w 1670. Mnie uczyli, że budowę zaczyna się od parkingu (bo bagno jest dla świń). Lata 30-e w życiu człowieka to czas, w którym najlepszym kolegą najczęściej jest własny staruszek. 17. Chyba powinienem być dumny, że "Elegia dla bidoków" to jedna z nielicznych książek, której nie byłem w stanie przeczytać do końca. Ani nawet do połowy - bo ...

SPIS DZIEŁ ZDROJOWYCH / rok 2023

Fot. Nirzar Pangakar / unsplash.com Na koniec każdego roku warto ogarnąć texty na blogu - w związku z czym zamieszczam roczny spis treści. Texty uporządkowane są według cykli - od najliczniej reprezentowanych po te najkrótsze. Wewnątrz każdego cyklu texty uszeregowano wg. publikacji - od najnowszych (u góry) do najstarszych (na dole kolumny). Każdy text ma jednozdaniowe info nawigacyjne (w nawiasie pod tytułem) i odpowiedni link (odsyłacz do konkretnego artykułu). Mam nadzieję, że ten mały ordnung ułatwi poruszanie się po blogu i pomoże łatwo znaleźć pożądane lub poszukiwane texty . JESTEM NIEZALEŻNYM AUTOREM, WSPIERAJ MNIE I SYPNIJ GROSZEM: >>>ZOSTAŃ PATRONEM<<< >>>POSTAW KAWĘ<<< ○ Podsumowując (o rozterkach felietonisty + garść uwag o tym rzemiośle) kliknij żeby podsumować   ○ Punktując (o zmaganiach z instytucjami/redakcjami + kwestia kultury osobistej) kliknij żeby punktować ○ Gratulując   (trochę o festiwalu literackim i kulturze polsk...